poniedziałek, 9 lutego 2015

Pizza day

Noo, coś mnie długo nie było.


No, ale patrzcie: wróciłam. 
Dziś na moją ścianę zostały naklejone kolejne zdjęcia, a to jak ślicznie wyglądają zostanie udokumentowane i pojawi się tu prędzej czy później. 
Hm, może któregoś pięknego dnia moja ściana zostanie przeze mnie opisana? Bardziej niż mniej szczegółowo :)

Zaczęłam już drugi semestr i niestety na razie nie jest tak różowo jak w pierwszym. W poprzednim semestrze udało mi się przetrwać bez żadnej 1 z wosu i polskiego, w tym - nooo... (po tym już można się domyślić, że nie jest dobrze ;p).

To moja dłoń z rączką mojej małej siostrzenicy - Julki




Dziś wracając ze szkoły jechałam w tramwaju z dwójką uroczych dzieci i ich mamą. Hm, normalnie nie przepadam za dziećmi (albo raczej nie bardzo cieszę się z ich towarzystwa - szczególnie w środkach komunikacji miejskiej), ale ta dwójka była wyjątkowo urocza! Nie sposób było się do nich nie uśmiechnąć. 
Wiecie kiedy jest najlepszy moment? Kiedy dziecko się do was uśmiechnie.



Btw - wiecie, że dziś jest Dzień Pizzy?

Oczywiście jak mogłabym nie świętować tego cudownego dnia? Pizza została zjedzona!

leksa <3

1 komentarz:

Dziękuję za pozostawione komentarze - motywują do dalszego blogowania. Ale jeśli chcesz napisać tylko "wejdziesz i poklikasz mi linki?" możesz nie komentować. Lubię krytykę (masochizm?), ale konstruktywną.
Jakiś temat do omówienia - pisz śmiało, może uda mi się o tym napisać!