wtorek, 30 grudnia 2014

Całkiem niezłe podsumowanie 2014

"Mądry człowiek więcej uczy się z błędów niż głupi z mądrych nauk"
Jan Holl

  
  
Czas na krótkie (lub nie) podsumowanie roku 2014! Nie mam pojęcia od czego zacząć, więc może zacznę od... książek.


 Nie jestem do końca usatysfakcjonowana ilością przeczytanych przeze mnie książek w tym roku (było ich tylko 15), ale mogę być dumna z ich długości (saga George'a R.R. Martina "Pieśń Lodu i Ognia") lub z treści ("Nowele" Jack'a Londona). Poza tym drobnostki jak "Poradnik pozytywnego myślenia" widoczny na zdjęciu bądź seria Pretty Little Liars Sary Shepard.
Dla szczególnie zainteresowanych mogę polecić "Dotyk Julii" Tehareth Mafi, "Dziennik Mai" Isabel Allande oraz "Złodziejkę książek" Marcusa Zusaka.
A moim postanowieniem noworocznym jest postaranie się, aby przeczytanych książek w następnym roku było 52. Albo więcej.


Podróże. Co tu dużo mówić, rok 2014 był (w porównaniu do lat poprzednich) obfity w podróże. Zaczynając od samego początku - Zakopane (zwiedzone pod każdym możliwym kątem), trochę gór, jura krakowsko-częstochowska, Śląsk (zielona szkoła z dziećmi - ja jako opieka!), Wyszogród (te osoby, które powinny wiedzą, że było super). Później - wycieczka na obóz do znajomych (wow - nie da się tego lepiej opisać), wreszcie mój własny obóz (Ocypel) i rajd do Gdańska (dawno nie byłam nad morzem!). Już jesiennie - rajd Palmiry (o ile można go zaliczyć do podróży) i maraton piosenki -> wielka podróż do Legionowa (czy to też mogę zaliczyć jako podróż?).
Jakieś postanowienie? Oczywiście. Więcej podróży!


Idąc dalej - zdjęcia. Też nie jestem zadowolona z ilości (jakości też) zrobionych przeze mnie zdjęć. Chciałabym robić ich więcej, ale ("ale" to złe słowo!) brak mi modeli/modelek i chyba tyle. 
Mogę pochwalić się wzięciem udziału w konkursie, w którym można było wygrać obiektyw, niestety - obiektywu nie wygrałam, a moje zdjęcie przy innych wydawało mi się mocno słabe.
W następnym roku postaram się jeszcze bardziej! (O czyżby następne postanowienie?)


Sprawy różne, czyli luźne wnioski i swobodne postanowienia.
1. Więcej ćwiczenia, a nie udawania, że ćwiczę, bo to już się zdarzało.
2. Mniej lenienia się! Od tej pory chwila wolnego = coś konstruktywnego! (Tak to jedno z tych postanowień "nowy rok, nowa ja, kurczeznowutosamo)
3. Więcej uśmiechu i radości z życia, co równa się też "mniej bycia niemiłą", bo tego w ostatnim roku było niestety dużo.
4. Więcej wiary w siebie! I tak zrobiłam duży postęp (wow, znów chyba weszłam w swoją sferę psychiczną).
5. Jestem zadowolona z mojej edukacji muzycznej, ale literacka prawie umiera. Więc więcej mądrych książek!


6. Więcej śpiewu i tańca, bo to są rzeczy ładne i przyjemne dla innych i rozwijające dla mnie.
7. Z rzeczy bardziej przyziemnych: naprawić wreszcie maszynę do szycia...


8. Więcej jedzonka! Zrobionego przeze mnie też, muszę wreszcie odnaleźć motywację do gotowania.
9. Więcej pomocy innym. "Ci, którzy o pomoc poproszą, zawsze ją otrzymają" ~~ prof. Dumbledore.
10. I chyba mniej wypadków, a więc więcej dbania o siebie, a raczej swoje zdrowie.
Na sylwestra wybieram się do siostry, w sumie nic specjalnego, ale przynajmniej nie zostaję w domu ;)

Teraz nie zostaje mi nic innego jak życzyć wam wspaniałego sylwestra i jak najlepszego Nowego Roku! Żeby spełniły się wszystkie wasze postanowienia i żeby 2015 był lepszy niż ten, który minął (mi niespodziewanie szybko!).

Szczęśliwego Nowego Roku!

leksa <3

piątek, 26 grudnia 2014

Have Yourself a Merry Little Christmas


Nareszcie spadł śnieg! Czuć świąteczną atmosferę (co z tego, że dziś ostatni już dzień świąt). Zastanawiałam się dlaczego lubię święta. Dlaczego? 
Z prezentów już trochę wyrosłam (chociaż nadal dają radochę :D), śniegu często nie ma ( :( ). Świąteczne filmy? Świąteczne piosenki? Też są super, ale nadal to chyba nie to. Hm... 
Uważam, że to za sprawą rodziny (najkochańszej na całym świecie!) i jedzenia (<3) każde święta są niesamowite.
W sumie to za sprawą rodziny buduje się świąteczna atmosfera i magiczna otoczka świąt.

W wigilię pierwszy raz widziałam swoją siostrzenicę - Julię! Jest śliczna, niedługo będzie miała miesiąc :) Oczywiście została obfotografowana przez wszystkich z każdej strony.

Dzięki temu, że wczoraj wieczorem spadł śnieg, mam również trochę zimowo-śniegowych zdjęć. A bałam się już, że będzie trzeba z takimi czekać do ferii, kiedy pojadę do Zakopanego. Swoją drogą mam nadzieję, że śnieg nie stopnieje tam!

Za chwilę sylwester i w sumie nie wiem gdzie się wybrać. Mam kilka propozycji i każda jest na swój sposób kusząca!

Teraz garść zdjęć z wigilii i z dziś, czyli ja, Julka, zima, ja artystka etc. :)























Selfie z bratem, czyli my piękni w parku Bródnowskim :D


 Na koniec dodam, że wczoraj (25.12) omg it's summer obchodził 2 urodziny! (woow!)
Niestety nie mam żadnych niespodzianek, chyba że uznacie za niespodziankę to ostatnie zdjęcie ;)

Zapraszam na mojego instagrama oraz (uwaga!) zapraszam do dodawania mnie na snapchacie: agnieszkaleksa :)

Jeszcze raz wesołych świąt!

leksa <3

wtorek, 23 grudnia 2014

We're just trying to have little fun


Fuj, co za obrzydliwa pogoda! Jutro wigilia, a za oknem... bardzo nie zimowo, więc też nie świątecznie.
A tak w ogóle, to... bardzo dawno mnie tu nie było (matko aż od marca!). Znów uraczę was sklejką zdjęć (przecież to najlepsze co może być!) i odrobiną moich przemyśleń (wow!).

Dopiero co zaczęła się zima (fe), a ja już chcę lato (nic nowego). Jedynym plusem tego co teraz się dzieje, są prawie 3 tygodnie wolnego. 

Ostrzegam, że na zdjęciach będzie moja przemiana (wow!), nie nie jestem ani blondynką, ani nie mam długich włosów. Są krótkie, płaczę za nimi czasami (chyba weszłam za bardzo w swoją strefę psychiczną).

Czas na zdjęcia, a później dalsza część przemyśleń (wow).
Zdjęć jest dużo i niektóre są baaaardzo odległe w czasie.
























 Biały Brzeg - wow!











To właśnie teraz jest moment ścięcia włosów i... sesja z bratem 
(fot. Łukasz Leksowski)









O, wow, ciemne włosyy!


 ulubione zdjęcie postu (góra)
 











Zdjęć dużo, bo wpisów dawno nie było, trzeba było nadrobić. 
Mam nadzieję na mniej deszczu (jak ma być zimno to lepiej już ze śniegiem) i dużo jedzenia w święta.
Zapraszam na mojego instagrama (on aktualizowany jest bardziej regularnie).

A za posta musicie podziękować Rudej, czyli autorce bloga Raczej Ruda. Jej posty mnie zainspirowały i ten się pojawił!

Wesołych Świąt!

leksa <3